13.12. 20203 Uznanie
Uznanie to słowo dobrze wszystkim znane, używane w dwóch znaczeniach, jako zasłużona dobra opinia o jakiejś osobie czy instytucji i jako wyrażenie własnej postawy odnośnie czegoś. Człowiek może uznać, że skorzysta/lub nie z usług uznanego specjalisty, może również uznać, że książka uznana za kultową, to nie jego bajka.
Dlaczego właśnie to słowo uznałam
za zasługujące na chwilę refleksji na dzień dobrego słowa? Jakie dobre
skojarzenia wzbudziło? Otóż w obydwu przypadkach, zdawałoby się bardzo różnych,
słowa te mają wspólne, bardzo pozytywne znaczenie. Zarówno okazanie uznania dla
czyichś zasług jak i uznanie własnej
decyzji zawiera w sobie szacunek. O ile w odniesieniu do czyichś osiągnięć skojarzenie
z szacunkiem przychodzi jakoś naturalnie, to już w przypadku takiego codziennego
„uznawania” niekoniecznie. Uznałam więc, że warto się podzielić tą refleksją,
bowiem te proste słowa „uznałam/uznałem, że..” oznaczają uszanowanie osobistej decyzji, choćby bardzo drobnej, są
też jednocześnie podkreśleniem, że to nasz świadomy wybór. Co ciekawe używamy
tu najczęściej czasu przeszłego, a to oznacza że mamy za sobą pewien proces
decyzyjny, choćby nawet to były zaledwie sekundy, bo tyle może wystarczyć by np.
rozpoznać zapach i podejmować kolejne działania na tej podstawie, co czasem
może życie uratować lub choćby je uprzyjemnić, albo też uniknąć nieprzyjemności.
Dla mnie słowo uznanie jest też
dobrym określeniem na akceptację tego co nieidealne, niełatwe czy niepojęte. To
może być uznanie swojej lub czyjejś słabości, ograniczonych możliwości w jakimś
obszarze, ale pełne miłości i szacunku. To słowo ma dla mnie coś wspólnego z
ukłonem, nie tylko jako uznanie – uszanowanie i kłanianie się przed osobami stojącymi
wyżej w hierarchii, przed autorytetami, ale takie wewnętrzne, pełne pokory i
głębokiego szacunku pochylenie się nad jakąś istotą, stan taki czasem wzbudza
widok spracowanych dłoni matki.
Słowo uznanie pomaga też w bardziej
filozoficznym spojrzeniu na rzeczywistość. Uznanie, że choć nieustannie opisujemy sobie świat i życie to i
tak nie wiemy wszystkiego, nie na wszystko mamy wpływ, uznajemy działanie sił
wyższych. W tym znaczeniu mieści się też przyjmowanie bez żalu tego co przynosi
życie, choćby to było nie po naszej myśli.
I to jest wspaniałe i to jest piękne. Refleksję
tę dobrze ilustruje zdjęcie, które zrobiłam w czasie wakacji.
W bezwietrzny dzień płyniemy po
jeziorze, między wodą a niebem szuwary, linie trzcinowych łodyg nieruchome, proste, jednak
w lustrze wody fantastycznie się skręcają. A tu po wodzie pływa, kaczka się nazywa…
My to wiemy, rozumiemy, że tu jest prawda, a tu jej odbicie. Tylko co wiemy
naprawdę? I dlaczego w odbiciu oko kaczki jest wyraźniejsze, ano dlatego że
patrzy w tamtym kierunku.
Uznajmy więc, że to nasze życie
jest prawdziwym cudem😊
Komentarze
Prześlij komentarz